Zakończenie
Poprzednie części cyklu miały za zadanie podsumować informacje teoretyczne na temat podstawowych metodyk zarządzania projektami, następnie przedstawić zarys metody hybrydowej a na końcu opisać mechanizmy zarządzania i monitorowania projektu.
Swój cel zrealizowały, a teraz kilka słów na zakończenie.
Opisany model jest pracą teoretyczną i nie został przeze mnie wdrożony z kilku powodów. Natomiast wykonana praca uświadomiła mi jedno:
Wybrana metodyka nie ma znaczenia, bo to ludzie realizują projektu, ludzie je kupują i ludzie je nadzorują. Jeśli nie ma w zespole zaangażowania, jeśli wystąpi kryzys przywództwa lub zniknie zaufanie – każdy projekt zakończy się porażką, niezależnie od wybranej metodyki.
Na poziomie elementarnym wszystkie metodyki są po prostu podobne. Zakładają pewien poziom zaangażowania i kompetencji każdego z uczestników procesu, identyfikują zjawiska zachodzące w zespole (także uwzględniając klienta) i próbują dać narzędzia umożliwiające pracę z tymi zjawiskami. Jedyna różnica polega na tym, gdzie kładą nacisk – metodyki tradycyjne forsują interesy biznesu, metodyki zwinne – ludzi.
Metoda hybrydowa to po prostu droga środka, której celem jest pogodzenie interesów biznesu (oczekiwany zysk i termin) z interesami zespołu (zadowolenie z pracy i rozsądny koszt emocjonalny). To nie jest propozycja kompromisu, bo kompromisy z reguły unieszczęśliwiają obie strony.
To jest propozycja zatrzymania się i uczciwego przyjrzenia sobie i swojej organizacji.
Czy istnieje inny sposób?
Ten tekst jest częścią cyklu dotyczącego hybrydowej metody zarządzania:
Część 1 – wprowadzenie teoretyczne
Część 2 – propozycja modelu hybrydowego