Odpoczynek

Stwierdzenie, że stres ma ogromny wpływ na nasze funkcjonowanie jest bardzo banalne, ale jego banalność nie zmienia prawdziwości. Najlepszym partnerem stresu jet zmęczenie. Towarzyszy mu na każdym kroku i doskonale uzupełnia jego niszczycielskie działanie. Mam też wrażenie, że zmęczenie jest pomijane i bagatelizowane. O stresie mówi się głośno conajmniej od kilku lat, co jest dobre i ważne! Ale powtarzanie ludziom, zwłaszcza pracującym na menadżerskich stanowiskach w korporacjach, że powinni zmniejszać stres, a najlepiej go unikać, to nie wszystko.

Nikt nie mówi w jaki sposób mieliby to zrobić. To prawda, że można zmienić pracę, ale to często… niczego nie zmienia. Stres jest wpisany w naszą rzeczywistość i będzie nam towarzyszyły na każdym kroku. Życie jest stresujące, tak po prostu, zwłaszcza przy jego obecnym stopniu złożoności. A poza tym – ktoś te stanowiska menadżerskie musi obejmować, więc zawsze będą ludzie, którzy są menadżerami i płacą za to cenę większą niż powinni.

No więc słyszymy w mediach (obu rodzajów), jak bardzo stres jest niebezpieczny i że trzeba go unikać. Jak wyżej – nie da się. Życie jest stresujące, tak po prostu, praca jest stresująca, zwłaszcza dla menadżerów, a ktoś tą robotę robić musi.

Są metody zarządzania stresem, zmniejszania jego poziomu albo zwiększania swojej odporności, ale nikt tych metody nie podaje, co też nie jest przypadkiem, bo to już wkraczanie na grunt zarezerwowany dla psychologów i psychoterapeutów (słusznie zresztą).

To o czym mówi się zdecydowanie zbyt rzadko, a nie jest radą ryzykowną – to odpoczynek. Taki prawdziwy i uczciwy, z wyłącznym telefonem, z jak najmniejszą ilością bodźców, z unikaniem tego, co nas odpala i powoduje duże emocje. To nie zmniejszy poziomu stresu, nie cofnie wypalenia zawodowego i nie wyleczy depresji, ale to pierwszy krok, który warto zrobić dla siebie tak po prostu. Żeby podejmować odrobinę lepsze decyzje, żeby mieć odrobinę więcej cierpliwości, żeby wreszcie – mieć odrobinę więcej siły na radzenie sobie z tym, co przynosi rzeczywistość.

A trudno jest o dobry odpoczynek. Sprawdzamy maile służbowe (ukradkiem, na telefonie, bo przecież się nie liczy), odpiszemy na smsa z pracy albo wykonamy szybki telefon. W odpoczywaniu chodzi o odłączenie i oderwanie głowy od codzienności. To było łatwiejsze w czasach przed pandemią, bo nic nie odrywa tak jak oderwanie się od ziemi przy starcie samolotu – ale nadal warto próbować. Czasami odpoczynek oznacza też wyłączenie prywatnego telefonu – bo rodzina potrafi nas obciążyć swoimi sprawami, bo koledzy próbują wyciągnąć na piwo, na które nie mamy ochoty, bo Facebook podsuwa kolejne wiadomości o podwyżkach i inflacji.

I tak jak warto wiedzieć co dzieje się w kraju i na świecie, tak jak warto mieć relacje z innymi ludźmi, bo ich po prostu potrzebujemy, tak jak warto utrzymywać kontakt z rodziną – tak przez dwa tygodnie odłączenia nic nie powinno się popsuć bardziej niż jest popsute. A koledzy też powinni być w stanie to zrozumieć. W dobie powszechnego nadmiaru bodźców brakuje nam czasu na wszystko, a pierwsze z czego rezygnujemy to odpoczynek. Nie tylko porządny sen – tylko odpoczynek od codzienności, oderwanie się, zrobienie czegoś dla siebie i zadbanie o siebie. Rzadko mamy ku temu okazję, więc czemu nie teraz? Świat i tak na chwilę zwalnia w okresie między świętami a nowym rokiem, więc może warto wykorzystać te kilka dni i się zatrzymać, odpocząć, spuścić z tonu i zaopiekować sobą?

Projekty poczekają, koledzy zrozumieją, szefowie też są na urlopach, podobnie jak klienci. Tradycje rodzinnych obiadów w okresie około świątecznym są silne i pewnie niektórym służą, ale są też ludzie, którzy potrzebują chociaż raz zaszyć się w domu samemu lub z kimś bliskim i odpocząć od zgiełku całego świata.

Dla tych, którzy tego potrzebują, ale nie wiedzą, czy to jest w porządku, mam tylko jedno: to jest bardzo w porządku. O ile tego chcesz.

Bycie wyspanym nie rozwiąże nagle wszystkich problemów, a dwa tygodnie bez służbowej poczty nie sprawią, że życie stanie się lepsze. Ale na pewno nie stanie się gorsze, więc czemu nie spróbować?