O prawach autorskich

Jest sobie strona zasady na której właśnie dodałem kolejny punkt:

Prawa autorskie

Nie zabronię nikomu wziąć czegokolwiek z tej strony i zrobić z tym cokolwiek. Mógłbym ostrzegać i grozić, ale byłbym wtedy żałosny, bo i tak nigdy się nie dowiem. I w sumie… nie widzę w tym nic złego. Dzielę się ideami. Idei nie da się ukraść. Życzyłbym sobie wręcz, by moje idee zostały podane dalej, wierzę, że świat byłby wtedy odrobinę lepszym miejscem. Jeśli chcesz wziąć moje idee i podpisać swoim nazwiskiem – zrób to. To twoje i tylko twoje sumienie. Jeśli weźmiesz coś ode mnie i podpiszesz naszymi nazwiskami – będę więcej niż szczęśliwy mogąc wspólnie budować lepszy świat

Zastanawiałem się długo, czy potrafię zrezygnować z prawa autorskich do tego, co sam stworzyłem. Kiedyś uważałem, ze będę bronił zaciekle mojej pracy, bo… to moja praca i nie chcę, żeby ktoś się pod nią podpisywał. Teraz, kilka doświadczeń później, już wiem, że to nie takie proste.

Jeśli stworzyłem jakąś ideę, to prawdopodobnie ktoś inny też to zrobił. Na ziemi żyje kilka miliardów ludzi, którzy posiadają mózgi (co prawda w różnym stanie) i szaleństwem byłoby sądzić, żebym wymyślił coś wyjątkowo unikatowego. Z drugiej strony, jeśli ktoś zabiera moją pracę i publikuje jako swoją własną – to przecież jest jego sprawa i jego sumienie. Jeśli był na tyle głupi, żeby ukraść pomysł, to nie wydaje mi się, żeby był w stanie z tego pomysłu zrobić dalszy użytek.

Niech zatem bierze.

Jeśli jednak ktoś weźmie mój pomysł i poniesie dalej, w dowolnej formie, wymieniając jednak moje nazwisko, ze względu na szacunek do mnie i mojej pracy – to będę więcej niż szczęśliwy. Spisuję i publikuję rzeczy, które przychodzą mi do głowy po to, by komuś służyły.

Niech zatem służą.